2/08/2015

Upadłem - Manifest tego co po mnie pozostało

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Na samym starcie pragnę przeprosić za moją nieobecność, jednak sprawy toczą się tak a nie inaczej i człowiek w świetle pracy, obowiązków, nauki nie ma czasu by tak naprawdę usiąść by pomyśleć nad czymś sensownym. Era na bezsensowne posty już minęła więc czas zająć się czymś bardziej poważnym. Jednak nie o tym dzisiaj mowa.
Upadek - to słowo kojarzy nam się z czymś nie za bardzo miłym i przyjemnym. Nie określimy nim naszego sukcesu czy osiągnięcia w danej dziedzinie a raczej jego brak. Czy człowiek już na starcie jest spisany na stratę? Nie. Jak sobie pościelisz - tak się wyśpisz. Pozwolicie że ów powiedzenie przytoczę do zobrazowania mojej myśli. O tuż, każdy z nas jest kowalem własnego losu. Często sterowany przez czynniki płynące z góry bądź nie zależne od samych Nas. Dlaczego "Upadłem" ?? Wystarczyło zrobić sobie analizę Zysków i Strat. Podejmowałem się w życiu wielu rzeczy. Truck`s foto, czy Zespoły to tylko cząstka tego co "próbowałem" robić. Własnie "próbowałem", żadna się nie udała. Mimo że na  Truck`s Foto [Zapraszam do kliknięcia w link - adres przekieruje Państwa na Facebook`a] udało mi się zgromadzić prawie 1 500 odbiorców to nie zaliczę tego do udanego projektu. Nie dlatego że słaba popularność, mało popularnie zwanych Lajków czy ktoś kto próbuje to zniszczyć. Wina tkwi w Autorze czyli samym Mnie i moim wielki "Poddaje się". Tak, to słowo często towarzyszy mi przy podejmowaniu trudu jakiej kol wiek pracy. Z ręką na sercu przyznam że jestem człowiekiem który jak nie dostanie porządnego kopa w dupę czy ręki "chodź ze mną" nie zrobi kompletnie Nic. Miewam dni "Olśnienia" gdzie, mówiąc o fotografii, sfotografuję kosmonautów na księżycu. Oczywiście przesadzam, chodzi mi o obraz, obraz tego jak to wszystko wygląda. Słyszę: fajna strona, fajne zdjęcia, spoko pasja i zajawka. Ale co mi po tym? Jasne, wkład własny by usłyszeć od kogoś co kol wiek na dany temat musi być, śladowy, ale musi. Jednak często właśnie mi tego wkładu brakuje. Na blogu udało mi się zgromadzić prawie 5 000 wyświetleń. Czy jest to sukces? Jest, ale nie zadowala mnie. Wręcz przeciwnie. Chciałbym jednak aby motywował mnie do samej pracy, by pisać dla Was a szczególnie dla samego siebie. Gdybym znów zrobił analizę Zysków i Strat a pod celownik zabrał owego Bloga, z ręka na sercu stwierdził bym że jedyna rzecz która mi tu wyszła to Labirynt Samotności. Po premierze próbowałem dobiec wyświetleniami do LS i wypuściłem kilka innych pseudo opowiadań związanymi z losami Bartka i Ani. Niestety, nie zdobyłem zamierzonego celu. Przyznam się wam również że miała być to wielka wielka niespodzianka ale Labirynt Samotności jak i Ostatnia dzielnica miały zostać zekranizowane jednak osoby które miały mi w tym pomóc po prostu przestały się angażować. Z wielką chęcią nagrał bym chociaż 30 minutowy film, wypalił na płytkę i z wielkim uśmiechem wręczył każdemu który chciał by go obejrzeć jednak Sam wszystkiego nie nagram. Wracając jednak do tematu, próbowałem. Właśnie - była to kolejna próba w moim życiu która tak naprawdę zakończyła się totalnym fiaskiem. Na wielu przykładach w życiu wiemy że następstwo czegoś jest zawsze gorsze, jednak są wyjątki - Harry Potter. Każda jego część jest doskonała po różnymi względami. Dodam że sam osobiście chciałbym stworzyć świat tak świetny i piękny jak ten w Harrym. Jednak brakuje mi czegoś....


8 komentarzy:

  1. Świetna notka, podziwiam ;)
    Brakuje ci czegoś? Może osoby? Może czegoś co było? Może siebie?
    Zacznij dodawać posty związane głównie z Twoim życiem. Popularność bloga wzrośnie ;)
    Wierzymy w Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osoby, która poda rękę by pomóc a jednocześnie kopnie w dupę.. Tak sądzę

      Usuń
  2. Znajomy nieznajomy10 kwietnia 2015 23:56

    Bardzo dobrze, że próbowałeś cokolwiek zrobić. Nie warto się poddawać, bo cierpliwość popłaca. Ważne jest to, byś sam był zadowolony z tego, co robisz. Ważna jest też ciągła praca. Podkreślam - praca!
    Spójrz na to tak - za kilka lat może będziesz wracać do tych historii.
    Jeśli dalej będziesz pisać, zobaczysz, jak bardzo się rozwinąłeś.
    Nic nie przychodzi od razu.
    Zrozum to.

    Spójrz też tak - "fajna strona, fajne zdjęcia, spoko pasja i zajawka" - w tych pozornie małych, zwykłych, prozaicznych słowach musisz też odnajdywać drugie dno. To niby kilka słów, ale to właśnie one powinny ciebie motywować do działania.
    Zapytaj się sam siebie - czego oczekujesz? Artykułów w gazetach, wielkiej popularności, paparazzi, wielkich milionów? Samozadowolenia?
    Zapytaj się sam siebie.
    Może masz za duże oczekiwania i trafiasz na mur.


    W życiu będziesz musiał podjąć różne decyzje i zawsze będzie za i przeciw.

    Pamiętaj - nie sztuką jest upaść.
    Dlatego - wstań jak najszybciej i nie żałuj straconego czasu!

    Pozdrawiam,
    Znajomy nieznajomy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Artykułem w gazecie bym nie pogardził lub na jakieś stronie o różnorakiej tematyce ;) Tak, twój komentarz to sama prawda i zgodzę się z nią w 100%

      Usuń
  3. Coś mi się wydaje ,że tobie samemu za bardzo się nie chce cokolwiek robić zacznij od siebie i pracuj systematycznie a nie jak ci się przypomni raz na jakiś czas bo wtedy nic nie osiągniesz .Tak jest z z pracą z nauka sportem itd. tylko systematyczna praca ,głowa do góry spełniaj marzenia ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zgadzam się. Brakuje mi tej systematyczności. Nie wiem czym jest ona spowodowana. Często brakuje mi tematów do pisania lub po prostu weny. A pisanie czegoś na siłę jest bezsensu

      Usuń

Dzięki za komentarz :)