Gdyby... - All Episodes

Gdyby... cz.1

Witajcie! Zastanówmy się co jest łatwiejsze? Znaleźć dziewczynę, czy kochać dziewczynę? I to i to jest cholernie trudne. Łatwe jest natomiast zranienie ukochanej. "Gdy zaczynasz zastanawiać się czy kochasz drugą osobę, to właśnie przestałeś to robić". Spotkaliście się na pewno z tym demotywatorem. I wiecie co? Coś w tym jest. Najgorzej jest gdy druga osoba na serio nas kocha a nam gdzieś w głębi uczucie zaczyna gasnąć. Wtedy najłatwiej jest zerwać... Co mi tam zerwie z nią i będę wolny!! Jeeeesssssttteeemmm Wooolnnyyy!! Hahaha... Nieee tu nie oto chodzi. Może czasami trzeba i w większości przypadków, ale w takiej sytuacji postaw się na miejscu tej osoby gdy ona/on znajduje kogoś, kto naprawdę się jej/jemu podoba. Wtedy zaczyna się dylemat... "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe" <--- Znacie to ? Bo ja znam, ale czy w tym przypadku warto jest się tego trzymać ?
Rozważmy 2 opcje:
  • Kochamy 2 osobę i za nic nie chcemy jej stracić
  • Przestaliśmy kochać 2 osobę i nie chcemy się z nią "męczyć" 
Teraz zaczynają się schody. Co tu poradzić? Trzymać się zasady, którą powiedziała nam babcia 10 lat temu? Iść za głosem serca [Cokolwiek to znaczy] Czy może stwierdzić "Mam inną, z nami koniec"... Od tego momentu robi się ciekawie. Odpowiedz sobie sam/sama na jedno zasadnicze pytanie: Co byś zrobił/zrobiła gdy poznajesz osobę twojego życia, a ona po 10 miesiącach chodzenia stwierdza "Sorry to nie to, zostańmy przyjaciółmi" Ten tekst staje się początkiem reszty twojego życia [W większości przypadków]. Wtedy zaczyna nam na niej zależeć jeszcze bardziej niż do tej pory. Ale w tym jest mały haczyk... Stwierdzenie -Zostańmy przyjaciółmi. Nie myśleć że to jakaś przysięga, czy wielkie obiecywanie złotych rybek w akwarium. Nie to zwykła wymówka mająca sugerować: -Daj mi już spokój, nie chce cię znać a jak się miniemy na ulicy to odwrócę głowę w drugą stronę bo przecież się nie znamy. W większości przypadków tak właśnie jest. Ale są dobre strony i tego, o których mi na chwilę obecną nie wiadomo. Sam nie mogę ogarnąć jak można nie znać osoby która jakiś czas temu coś dla nas znaczyła.

Na chwilę obecną to na tyle. I już teraz zapraszam na cz. 2, która ukaże się mam nadzieje w niedalekiej przyszłości obecnego tysiąclecia :) Pozdrawiam Yoker!!

 Gdyby... cz.2

Witajcie, dziś rozpatrzymy kilka ważnych spraw dotyczących związku z kobietą:

  • Wiek
  • Zainteresowania
  • Charakter
  • Wgląd.
Zacznijmy więc od początku. Na pierwszy rzut zapodamy sobie wiek. Czy różnica lat jest tak wielkim problemem? O tuż jest [W większości przypadków] Ale uwaga, jaka różnica i pomiędzy kim. Jeśli chłopak jest starszy od dziewczyny to jest fajnie. Najczęściej spotykamy się ze związkami typu: Dziewczyna w wieku gimnazjalnym, chłopak natomiast wiek szkoły średniej, bądź nawet więcej. Zdarzają się oczywiście mega wyjątki gdzie dziewczyna w wieku 19 lat "zakochuje się" w 80`cio letnim staruszku [Oczywiście pamiętajmy że staruszek jest właścicielem wielkiej korporacji a co za tym idzie nie ma co robić z pieniędzmi]. Później są również związki różnicy ok od 2 do 8 lat [Chłopak starszy od dziewczyny]. Większym problemem w śród ludzi są związki w których to dziewczyna jest starsza od chłopaka. I tu zaczyna się robić ciekawie. Na różnego typu stronka www możemy przeczytać teksty typu "Kobiety dojrzewają szybciej niż faceci" Czy inne tego pokroju. Teraz obalimy kilka mitów:

  1. Tekst ten ma rację 
  2. Nie należy się go trzymać
  3. Jeśli ktoś się tego trzyma, niech wróci do punktu 2. 
Czasami nie należy patrzeć na wiek, chociaż może przerażać. Bo fakt, idziecie na imprezę i wg, koleżanki się pytają o chłopaka i wg, a tu trzeba odpowiedzieć że jest młodszy itp... Jednak co jest ważniejsze. Koleżanki i opinia, która po czasie i tak się zmieni na waszą korzyść, czy sam chłopak? To pytanie pozostawiam do was. Moim zdaniem jeśli jego charakter odpowiada waszemu a kolosalnej różnicy wiekowej nie ma warto się zainteresować wtedy takim delikwentem :D
Po prostu tu chodzi o jakiś wiecie przesąd że to chłopak musi być starszy i wg. Osobiście nie popieram czegoś takiego.

Kolejna sprawa to zainteresowania: "Czy to że on interesuje się czymś "dziwnym" oznacza że mam go skreślić?". No nie do końca. Jeśli te zainteresowania nie odbiegają w jakiś sposób od "normalności", która w tym przypadku jest bardzo ogólna. Ponieważ kiedy trafimy na osobę, której zajęcia będą również inaczej normalne jak nasze to gwarantuje że żadnych przeszkód nie będzie. Także mit dotyczący zainteresowań drugiej osoby uważam za skreślony. Ponieważ "Gdy się kogoś kocha to akceptuje się go takim jakim jest".

Charakter jest raczej kwestią poglądów osobistych. Co do wyglądu, to najlepiej gdy idzie w parze z charakterem :) Wtedy mamy osobę idealną :)

Pytanie tylko czy ona nas chce?

Gdyby... cz.3

Witajcie. Ku mojemu zaskoczeniu posty oznaczone tytułami "Gdyby..." odniosły "duży sukces". Mianowicie cieszą się dużą popularnością za co szczerzę dziękuję.

Postanowiłem więc zabrać się za napisanie 3 części. Na starcie zapowiadam że post ten będzie długi ponieważ jest dużo spraw, które chciał bym aby były zawarte w nim. Również chce odnieść się do poprzednich części "Gdyby..." w trochę rozszerzonym kształcie. Z reguły jednak jest tak że powiedzmy przy produkcji jakiegoś kultowego filmu pierwsza część powala na kolana widzów a przy kolejnych widać już spore niedociągnięcia. Ja postaram się napisać ten trzeci post z rodziny Gdybiarzy jeszcze lepiej od poprzedniego, tak aby przyjemnie wam się czytało. Zapraszam do lektury :)
[Fotka bardzo bardzo stara :)]

  • Starszy chłopak i jego "Sąsiadka"
  • Zazdrość i Zaufanie


1. Na początek powrócimy do tematu związanego z wiekiem 2 osób. Idąc dziś po ulicy specjalnie zacząłem przyglądać się parom w których chłopak jest starszy. Różnice było widać na pierwszy rzut oka. Dziewczyna w wieku gimnazjalnym wsiadająca do wypasionego samochodu swojego chłopaka, to tylko jeden z łatwych do znalezienia przykładów różnicy pomiędzy chłopakiem a dziewczyną. Jednak teraz dopiero mamy enigmę to rozgryzienia. Na pewno każdy z was ma wyobraźnie i jest wstanie wyobrazić sobie chłopaka lub jak kto woli dorosłego gościa wożącego się po mieście czarnym BMW e 36, i dziewczynę w wieku gimnazjalnym o ładnej posturze ciała, pięknej twarzy i cholernie zajebistym charakterze. Dodajmy że mieszkają od siebie o parę kilometrów [Długość 20 minutowej przejażdżki rowerem jeśli ktoś jest szczegółowy]. Od tej chwili nasuwa nam się jedno podstawowe pytanie: Czy ktoś tutaj kogoś nie zdradza. Przypominam że dziewczyna jest tak zakochana w kolesiu, który właśnie ma po nią podjechać swoim BMW że wyzywa swoją najlepsza przyjaciółkę reagując na jej słowa z wielkim oburzeniem:
-Ej widziałam Ahmeda (Specjalnie użyłem tego imiona aby nikogo nie obrazić i nie sugerować właśnie takiej sytuacji) jak zabierał jakąś dziewczynę z pod dyskoteki wczoraj wieczorem. Na co odpowiada nasza dziewczyna -To na pewno jego "Sąsiadka" o której mi opowiadał. Ona pracuje na dyskotece i na pewno odwoził ją do domu. -Ej, ale on ją przytulał i wg... -Co?? Kłamiesz! Jak możesz tak mówić o Ahmedzie... [Co mogło by być dalej możecie napisać w komentarzach :)]
Nie chce tworzyć historii dziewczyny zakochanej w Ahmedzie. Jak znajdę czas napisze post "Ja, Ahmed i Sąsiadka" :)
Powracając do tematu łatwo można się domyśleć o co chodzi. Dlaczego przytoczyłem takie a nie inne osoby i wplątałem je w odpowiednie zdarzenie. Najczęściej zdarzają się sytuacje gdzie starszy chłopak  ma w swojej miejscowości dziewczynę w granicach swojego wieku, a z naszą gimnazjalistką chodzi tylko dla [Wiemy chyba dlaczego] .... Jednak ten scenariusz jest tylko mały odłamem. Nie chcę tutaj mówić że zawsze tak jest, zaufanie to podstawa w związku jak i w małżeństwie. Chce tylko zwrócić uwagę że takie sytuacje się zdarzają i żadną rzadkością nie są. Gratuluję tym, których taki związek jest w pełni czysty. :)


2. Czym jest zaufanie? Jakie są jego korzyści? Czy zaufanie to również zazdrość? Czy zazdrość jest zbliżona do zaufania? Te pytania nurtują nas gdzieś w głębi. Na portalach typu Zapytaj czy nawet i Samosia często możemy o tym poczytać. Wystarczy dać wujkowi Google jakąś wskazówkę a on od razu wybierze zakończenie naszej myśli. Słuchajcie zazdrość jest czymś normalnym. Oczywiście w mniejszym lub większym stopniu ale jest i nie należy się jej bać. Pamiętajmy tylko że przesadzona zazdrość może spowodować rozpad związku. Większy lub mniejszy stopień ? Już tłumacze o co chodzi. Zazdrość jest szeroko pojęta. Nie będę tutaj przytaczał masy przykładów aby pokazać wam czym jest zazdrość bo i tak większość z was zapewne o tym wie i spotyka się z tym na co dzień.
W zazdrości stopnia lekkiego, w różnych sytuacjach skończy się na pospolitym "Fochu z przytupem i melodyjką" gdzie melodyjka płynąca z ust kobiety to szybkie przesłuchanie dotyczące tematu Kim była ta dziewczyna? Nie pomijając faktu że ma ona chłopaka a gadaliśmy z nią dlatego że mieszkamy na tej samej ulicy od dzieciaka.
W zazdrości stopnia ciężkiego 2 osoba robi nam problemy o byle co, zdarzają się włamania na Facebooka w celu przeczytania wiadomości innej osoby czy zabranie jej telefonu.
A co z zaufaniem? Zaufanie jest podstawą. Jeśli ufamy 2 osobie to nasza zazdrość równa jest 10 % . Jednak zaufanie nie jest tylko od "Wiem że ona/on mnie nie zdradza. Ufam mu/jej". Zaufanie to też powierzenie tej osobie wielu naszych tajemnic, które najlepiej jak by nie wyszły poza granice naszego związku. Prawdziwe zaufanie buduję się długimi krokami alby bez problemu dać świadectwo temu że komuś ufamy.
Pamiętajmy tylko żeby nie spieprzyć nic tak, żeby 2 osoba straciła do nas zaufanie. Bez zaufania związek nie istnieje...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz :)